2.11.2019 dr Byun Seungjin z Korei i seminarium Taekkyeon na Dojang Toruń !

Różnie można spędzać dzień 2 listopada, my zebraliśmy kilka osób, które nie miały ochoty cały weekend wyłącznie siedzieć w domu oraz na cmentarzu bądź nie wyjechały, starszych klubowiczów i zorganizowaliśmy u siebie na sali seminarium z mistrzem Byun Seungjin, dyrektorem Instytutu Sztuk Walki na Uniwersytecie Keimyung w Seulu, który akurat przebywa w Polsce u naszego znajomego. Mistrz ma szerokie CV, ale nas interesowała stara koreańska sztuka walki – Taekkyeon, której jedno seminarium miałem już okazję odbyć i jeśli będzie okazja będę starał się to kontynuować. Co można zrobić na Dojang w trzy godziny jeśli nie zna się podstaw?

Niewiele…, ale jak na ten czas udało się przećwiczyć naprawdę dużo. Sugerowałem mistrzowi, prócz podstaw poruszania Taekkyeon, poprowadzić coś z przechwytów nóg/kopnięć, rzuty i podcięcia, dlatego też – żeby samemu załapać jak najwięcej – nie namawialiśmy na seminarium dzieciaków z Centurii.

Możliwe jednak – i to bardzo – że Byun Seungjin będzie bardzo często w Polsce i z pewnością będziemy chcieli dalej czerpać z jego bogatego doświadczenia (40 lat w sztukach walki, jeśli chodzi o Taekkyeon był dwukrotnym Mistrzem Korei) oraz organizować treningi z naszymi dziećmi!

Na 2 listopada prosiłem głównie o Taekkyeon sportowy, który można wplatać do samoobrony. Tak też ćwiczyliśmy, najpierw ucząc się pojedynczych akcji, a następnie mogąc je próbować w sparingu – także z mistrzem. Walkę Taekkyeon kończą dwa obalenia na ziemię, lub kopnięcia w twarz, nie muszę chyba dodawać, że mistrz był nie do powalenia, doświadczenie robi swoje.

Ponadto Koreańczyk dużo opowiadał o samoobronie i zachowaniu podczas niej (sam szkolił jednostki specjalne), prezentował także tradycyjną broń, która jako nieliczna używana jest w jego treningu.

Jeszcze przed treningiem długo rozmawialiśmy w trenerskim gronie o generale Choi Hong Hi, historii Taekkyeon, a także jego realnym wpływie na historię Taekwon-Do, mistrz odszukał sporo dat i informacji w swoich pracach naukowych i część z nich będę mógł przytoczyć w książce „Historia Taekwondo w kilku rozmowach” (https://www.facebook.com/Ksi%C4%85%C5%BCka-o-historii-Taekwondo-170308270522786/).

Z mistrzem przyjechał pan Maciej Kudla z Trójmiasta. Przywiózł mi tradycyjny strój do Taekkyeon – hanbok – prosto z Korei, bowiem często tam bywa na kursach sztuk walki. Prócz tego Byun Seungjin sprezentował mi koreański wizytownik prosto z miasta, w którym mieści się siedziba Taekkyeon na wzór taekwondowego Kukkiwonu. Wielkie dzięki, my zrewanżowaliśmy się tym, z czego słynie Toruń.

Było egzotycznie, było owocnie. Można było obcować z ciekawą osobą o ogromnej wiedzy i umiejętnościach, a także te umiejętności poczuć na sobie. Oby więcej takich seminariów, o co obiecujemy zadbać!