Egzamin na stopnie mistrzowskie (Lublin,13-14.12.14)
W dniach 13-14 grudnia w Lublinie odbył się egzamin na stopnie mistrzowskie. Jednym ze zdających był trener CENTURII, który podczas sobotniego podejścia stał się jednym z zaledwie sześciu na czternastu zdających, którym udało się uzyskać promocję! Egzamin trwał ok. dwóch godzin, każdy zdający zaprezentował swoje układy, kopnięcia, walki krokowe, walkę wolną, a także samoobronę. Na koniec podchodziliśmy do rozbić (udało się rozbić 100% zadanych technik) oraz do teorii. Toruńską reprezentację z wiedzy o taekwon-do przepytywał Wielki Mistrz Ung Kim Lan (IX dan!), ale tu także udało się odpowiedzieć na 100% pytań.
Trudno opisać radość jaką poczułem po ogłoszeniu werdyktu. Tak jak przed śmiercią widzi się nagle całe swoje życie, tak przed założeniem czarnego pasa dostrzega się nagle całą drogę, która została właśnie pokonana. Jeden z wymarzonych sześć lat temu celów został osiągnięty.
Ung Kim Lan przed rozpoczęciem egzaminu przypomniał nam zresztą, że za chwilę rozpoczyna się nasza najważniejsza walka podczas drogi z taekwon-do, czym zresztą nie zmniejszył wcale naszego (i tak ogromnego) stresu.
Po wyczytaniu nazwiska z oczekującego na werdykt (wyrok?) człowieka spada ciężar, który zaczyna nosić od samego rozpoczęcia przygotowań – nosi go tak kilka miesięcy, aż ten staje się niebywale ciężki. Wspaniałe uczucie. Tym bardziej, że z naszym 1 danem to jak z prawem jazdy – ciężko zdać za pierwszym razem (i bardzo dobrze, bez tego nie ma satysfakcji). Udało się, a zatem mam nadzieję, że kierowca CENTURIA wraz ze wzrostem doświadczenia nie spowoduje żadnego wypadku.
Chciałbym z tego miejsca podziękować wszystkim. Moim toruńskim klubom: Lechmedowi i TAT za treningi, a także Klubowi Taekwon-do Tradycyjnego z Łodzi i Robertowi Jasińskiemu (VI dan) za konsultacje – nie raz w ekstremalnych wręcz warunkach (kamienica + farelka, albo kilkugodzinne poprawki niemal tuż po powrocie z zawodów, po dwóch godzinach snu i z potłuczonym po walkach ciałem). Jestem pewien, że bez tej odrobiny zdrowego szaleństwa sukces byłby niemożliwy.
Dlatego hasło z poniższego filmiku „Ci, którzy zamulają nigdzie nie dochodzą, ci co działają osiągają kolejny poziom” niech stanie się hasłem przyświecającym naszej nowo powstałej Centurii. To Wam chciałbym symbolicznie zadedykować ten mały sukces.
Teraz czas na Was drodzy podopieczni! Prosto do celu, nieraz z kłodami rzucanymi pod nogi! Ale zawsze z uszanowaniem „do”, a więc etykiety sztuki walki, o której po egzaminie przypomniał przybyły z Dortmundu mistrz z 9 danem.