12.08.2017 „Bez Wymówek” – gościmy w Poznaniu!

„Bez Wymówek” – tak brzmiała nazwa seminarium ITF, które odbywało się w środku lata w Poznaniu. Jako, że to hasło jest również w toruńskiej Centurii wielokrotnie wymawiane i wpajane – zebraliśmy małą ekipkę na tę eskapadę. Wydarzenie ogólnie było dość kameralne, ale powiedzmy sobie szczerze, że termin wakacyjny nie sprzyja tłumom na Do-jang… A powinien! Wszak wymówek mieć nie można, tym bardziej, gdy siedzi się w swoim mieście i spędza czas jedynie na plażowaniu i wchłanianiu kolejnych kiełbas z grilla (w koszulkach z wojowniczymi hasłami rzecz jasna). Trener Jarosław Wójcik (IV dan) należy do tych osób, które z wymówkami walczą, zależało mi więc na tym, by nasze dzieciaczki posłuchały, co „ktoś z zewnątrz” ma do powiedzenia na temat lenistwa. Po prostu podróże kształcą. Tym bardziej w Taekwon-Do.

Wyruszyliśmy spod naszej sali już po 6:00 rano, a więc pierwszy leń został pokonany – wstać po 5:00 po to by ćwiczyć! Czy dacie tak radę wstawać, gdy w przyszłości od 6:00 będziecie musieli szykować się do pracy, która zajmie Wam cały dzień? Przyznam, że miałem okres takich treningów w domu w swoim życiu, spotykałem też na siłowni o 6:30 rodzica jednego z naszych klubowiczów, który szykował się do pracy w korporacji. Bo wymówki nie powinny istnieć.

O 10:00 czekała nas pierwsza, niemal dwugodzinna jednostka treningowa. Wzięło w niej udział ponad 20 osób z Torunia, Poznania i Rawicza. Różny był wiek i poziom zaawansowania, ale zestaw przygotowanych ćwiczeń wszyscy robili razem. Jak sama nazwa seminarium wskazuje, zajęliśmy się głównie ćwiczeniami, które każdy może wykonać bez wymówek, np. w domu, w biurze itd. Często mówi się, że w mieszkaniu nie ma miejsca, lub że nie posiadam odpowiedniego sprzętu do ćwiczeń. Trener Wójcik przez kolejne godziny obalał te wymówki, zaczynając od rozgrzewki na bardzo małej powierzchni, poprzez poprawę kopnięć i uderzeń przy pomocy nietypowych przyrządów, aż po… trening kulturystyczny przy pomocy pasa. W użyciu były m.in. piłeczka tenisowa, wycięte z kartonu kółko, krzesło, czy też kartka papieru do trenowania szybkości (co wymyślił nie kto inny jak twórca kyokushin Masutatsu Ōyama, tak na marginesie – Koreańczyk). Prawdziwym hitem były jednak taekwondowe miotły, z którymi chętnie pozowały Centurianki, ciekawe czemu.

W przerwie między treningami – jeszcze przed obiadem, zostały wylosowane nagrody od miejscowego producenta sprzętu, który zaczął robić również akcesoria do ITF. Centurianie mieli podwójne szczęście, bo nasi wygrali ochraniacze stóp i otwarte rękawice! Gratulacje.

Drugi trening zakończył się o 16:00 po czym od razu udaliśmy się w drogę powrotną. Bardzo dziękujemy Poznaniowi i Rawiczowi za wspólny trening. Ze swojej strony dziękuję również młodym Centurianom oraz ich rodzicom za grzeczne i godne reprezentowanie naszej sekcji podczas treningów w innym mieście.